Uwaga: podatnicy wygrywają z fikusem sprawy o nieuzasadnione wstrzymywanie zwrotu VAT

Robert Nogacki

Autor: Robert Nogacki

Dodano: 29 stycznia 2020
ręce wydzierają sobie dolara

„Sprawnie” działający organ podatkowy potrafi kilkukrotnie bądź też nawet kilkunastokrotnie przedłużać termin zwrotu należnej przedsiębiorcy nadwyżki VAT. Jeden z przedsiębiorców, nękany kolejnym takim wydłużaniem kontroli, wniósł na te działania skargę do sądu i uzyskał ochronę. Jednak mimo wyroku fiskus nadal nie zamierzał zwracać należnego przedsiębiorcy podatku. Zmusiło go do tego dopiero orzeczenie NSA.

Zgodnie z art. 87 ust. 2 ustawy o VAT należny podatnikowi zwrot nadwyżki podatku naliczonego nad należnym powinien nastąpić w terminie 60 lub 25 dni od dnia złożenia przez niego deklaracji podatkowej. Gdy zasadność zwrotu wymaga dodatkowej weryfikacji, naczelnik urzędu skarbowego może ten termin wydłużyć. Jeśli przed podjęciem czynności sprawdzających lub w trakcie ich przeprowadzania okaże się, że nie będą one mogły zostać zakończone we wskazanym terminie, organ może przedłużyć termin zwrotu VAT do czasu zakończenia tych czynności (art. 274b § 1 Ordynacji podatkowej).

Organy nie podały ani jednego argumentu

Warszawski przedsiębiorca prowadzący działalność w zakresie hurtowej sprzedaży warzyw i owoców złożył przed fiskusem deklarację VAT-7 za kwiecień 2017 roku, wykazując w niej nadwyżkę podatku naliczonego nad należnym w wysokości ponad 32.000 zł. Naczelnik urzędu skarbowego kilkukrotnie przedłużał termin dokonania zwrotu. Po kolejnym takim przedłużeniu, gdy dodatkowo jego zasadność potwierdził dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Warszawie, zirytowany przedsiębiorca wniósł skargę na tę decyzję do sądu administracyjnego. Sąd wyrokiem z 16 stycznia 2019 r. przychylił się do podniesionych w niej zarzutów odnośnie przedłużania przez organy terminu zwrotu należnej przedsiębiorcy kwoty podatku, bez podania uzasadnienia prawnego takich działań.

W swoim orzeczeniu WSA w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 1989/18) uchylając postanowienia organów obu instancji orzekł, iż „(…) Postanowienie przedłużające termin wnioskowanego przez skarżącą zwrotu, powinno wskazywać przyczyny dokonywania dodatkowej weryfikacji zasadności tego zwrotu i je uzasadniać. Powodem niedokonania zwrotu nie może być tylko sam fakt wydania postanowienia, czy też sam fakt rozpoczęcia dodatkowej weryfikacji (…) Żaden z organów orzekających w tej sprawie nie podał natomiast choć jednego argumentu przemawiającego za tym, że istnieją przynajmniej wątpliwości dotyczące zadeklarowanego zwrotu”.

Fiskus nie dał za wygraną

Mimo wygranej w sądzie fiskus nie zwrócił przedsiębiorcy pieniędzy. Jak podnosił dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Warszawie, WSA błędnie przyjął, że organ nie wykazał w sposób dostateczny istnienia wątpliwości co do zasadności zwrotu VAT, podczas gdy organ podejmował czynności prowadzące do zbadania zasadności jego zwrotu. Stwierdził również, że wbrew ustaleniom sądu w uzasadnieniu swojego postanowienia o przedłużeniu terminu zwrotu podatku poinformował przedsiębiorcę o powodach leżących u podstaw takiego postanowienia, jakimi były wątpliwości związane z koniecznością zweryfikowania przeprowadzonych przez niego rozliczeń z podmiotami biorącymi udział w transakcjach. Od korzystnego dla przedsiębiorcy wyroku organ wniósł skargę kasacyjną do NSA. Tym samym po raz kolejny – choć już inną metodą – wydłużył termin zwrotu należnego przedsiębiorcy VAT.

Sąd kasacyjny potwierdził zasadność skargi przedsiębiorcy

NSA stanął jednak po stronie przedsiębiorcy, a dokładnie potwierdził słuszność wyroku wydanego przez WSA w Warszawie. W wyroku NSA czytamy, że „(…) Sąd kasacyjny przychylił się do opinii sądu pierwszej instancji, iż z zaskarżonego postanowienia oraz postanowienia NUS nie wynika „na jakiej podstawie organy podatkowe powzięły wątpliwości co do przebiegu transakcji dokonywanych przez stronę. Tym samym nie wynikają z nich wątpliwości co do zasadności zwrotu nadwyżki podatku naliczonego nad należnym” (zob. wyrok z 13 września 2019 r., sygn. akt I FSK 1069/19).

Fiskus ma 60 dni na zwrot VAT, a nie 660…

Wstrzymywanie latami należnych przedsiębiorcom zwrotów nadpłaconego przez nich VAT i to bez uzasadnienia, może powodować i powoduje utratę płynności finansowej skutkującą pogorszeniem pozycji rynkowej, zwolnieniami pracowników, a w najgorszym wypadku upadłością samych przedsiębiorstw. A przecież przepisy podatkowe z jakiejś przyczyny wskazują, że termin badania zasadności zwrotu wynosi 60 dni – nie 660 czy 1.660. Oczywiście można dopuścić, że w zawiłych sprawach organ będzie potrzebował dodatkowego, kilku lub kilkunastodniowego, nawet ponownego 60-dniowego terminu na zweryfikowanie zasadności zwrotu. Trudno jednak o takie zrozumienie przy wielokrotnym przedłużaniu tego terminu, jak to miało miejsce w omawianym przypadku. Zwłaszcza iż sprawa ta pokazuje, że organy jak chcą, to potrafią działać szybko, i to nawet bardzo. Zgodnie bowiem z art. 177 § 1 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi termin na wniesienie skargi kasacyjnej wynosi 30 dni od dnia doręczenia odpisu wyroku z uzasadnieniem. A to jedynie połowa 60-dniowego terminu na dokonanie należnego przedsiębiorcom zwrotu VAT.

Autor:

Robert Nogacki

Robert Nogacki

Autor: Robert Nogacki

radca prawny Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku oraz doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców.

Doradca VAT, Nr 220

Doradca VAT, Nr 220
Dostępny w wersji elektronicznej